8 marca 2013

Rozdział 8

Włączcie *Coldplay*

- Harry ? Na pewno masz wszystko ? Paszport, dokumenty, bilet i wszystko inne co jest Ci potrzebne do lotu ? - powiedziałam pośpieszając Loczka
- Nie !
- Czego nie masz ? - powiedziałam z paniką w oczach.
- Teraz jeszcze mam, ale zaraz zostawiam Ciebie, tu w Polsce.
- Kochanie, szybko minie, zobaczysz, niedługo znów się zobaczymy. Nie wiem kiedy, ale niedługo. - pocałowałam chłopaka.
- Dziewczyny - chłopak zwrócił się do trzech moich przyjaciółek, Sara się rozchorowała i nie mogła z nami jechać - Miejcie ją na oku, jakby się coś działo dzwońcie do mnie od razu. Proszę pilnujcie jej
- Nie jestem dzieckiem !- powiedziałam do Harry'ego
- Spokojnie, zajmiemy się nią - powiedziały dziewczyny, a ja podniosłam ręce w geście kapitulacji.
Hazza popatrzył na mnie, a ja na niego. Staliśmy tak nie patrząc na innych. Chłopak rzucił torbę, którą miał w ręku, objął moją twarz i pocałował mnie namiętnie.
- Kochasz mnie ? - powiedział patrząc mi głęboko w oczy.
- Najbardziej na całym świecie i nie wiem jak wytrzymam tą cholerną tęsknotę - łza spłynęła mi po policzku.
- Mikuś, proszę nie płacz. Nie rozstajemy się przecież na zawsze. Zobaczymy się...już niedługo. Wytarł moją łzę i pocałował mnie jeszcze raz.
- Pa dziewczyny, będę tęsknił - powiedział i ucałował moje przyjaciółki w policzki
- Pamiętaj, kocham Cię najbardziej na świecie - krzyknął podnosząc mnie na ręcę. Czułam się przy nim taka bezpieczna, wiedziałam, że nic mi nie grozi, dlatego bałam się go stracić, a rozłąka była czymś nie do wytrzymania.


****************Kilka miesięcy później*****************
- Mika, jedziemy. Zaraz się spóźnisz na samolot. Korzystaj z tego, że pozwoliliśmy Ci jechać. - krzyknęła do mnie mama stojąca na dole schodów.
- I za to was kocham. Jesteście najlepsi. - powiedziałam całując ją mocno w policzek zaraz po tym jak o mało co nie wywaliłam się na dużych, drewnianych schodach w naszym domu.
- Tak, tak, wiem. A teraz jedziemy. Majówka nie trwa wiecznie.
Tak, to to o czym myślicie. Moi rodzice pozwolili mi pojechać do Harry'ego do Londynu na całą majówkę. Minęło kilka miesięcy odkąd jestem z Loczkiem. Codziennie rozmawialiśmy na skype, Harry odwiedzał mnie, gdy tylko miał wolne, czasem nawet odbierał mnie ze szkoły. O rajuśku, właśnie posłuchajcie tego. W mojej szkole nie wszyscy lubią chłopaków z 1D, to wiadome, wszędzie znajdą się tacy, no, ale do konkretów. Wszyscy w szkole wiedzą, że mam niezłego świra na punkcie chłopaków, a zwłaszcza Harry'ego. Wiadomo kiedyś, jak każda fanka żartowałam sobie, że Hazza to mój chłopak i takie tam. Nie zgadniecie jakie były ich miny, gdy Harry przyszedł po mnie po szkole. Nigdy nie widziałam takiego zdziwienia wśród uczniów mojego gimnazjum.
- Wysiadasz, czy rezygnujesz z szansy zobaczenia ukochanego - z rozmyśleń wyrwał mnie tata. Dojechaliśmy na lotnisko. Wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę odprawy.



- Mika - usłyszałam mój pseudonim, wykrzyczany najgłośniej jak to było możliwe. Wiedziałam czyj to głos, z daleka go poznam.
- Harry - krzyknęłam widząc chłopaka. Upuściłam torbę, którą dopiero co odebrałam i pobiegłam w stronę chłopaka. Rzuciłam mu się na szyję.
- Tak bardzo tęskniłam - powiedziałam mu na ucho, już nie walcząc ze łzami, które chciały uwolnić się z moich oczu.
- Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo. - chłopak pocałował mnie czule, ale namiętnie w usta. - Jak ja bez Ciebie przeżyłem te kilka tygodni od ostatnich odwiedzin ? powiedział robiąc zdziwioną minę. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Harry wziął moją torbę, włożył do bagażnika samochodu, otworzył mi przednie drzwi pasażera, zaraz po tym sam wsiadł do auta.
- To gdzie jedziemy ?
- Nie wiem, jestem w Londynie pierwszy raz.
- Na prawdę ? - wyraźnie się zdziwił
- Taak, a pierwszy raz miałam tu przyjechać w czer.... znaczy miałam tu niedługo przyjechać z przyjaciółkami. - Mało brakowało, a bym się wygadała. W czerwcu mam wycieczkę do Londynu, ale chcę, żeby dla Harry'ego to była niespodzianka. Odezwał się telefon Harry'ego.
- Przepraszam, muszę to odebrać.
- Jasne, nie ma sprawy.

Chłopak odebrał:

 Na prawdę ? ........To świetnie ? .......... Dzisiaj ? .......... Wow, jak Ci się to udało załatwić ? ........ Jesteś najlepszym przyjacielem stary. ......... Dzięki............. Do zobaczenia.

- Masz na dziś jakieś plany ? - spytałam
- Nie, dlaczego ?
- Przed chwilą dziękowałeś komuś za coś co udało mu się na dziś załatwić
- A nie, to nic takiego


***************Perspektywa Harry'ego********************
Prawie jej się wygadałem o niespodziance jaką dla niej szykuję. Wiem, że chce zostać aktorką i chce być też moją dziewczyną, więc połączymy jedno i drugie. Ja i Louis ostatnio dużo szperaliśmy w internecie szukając średnich szkół w kierunku aktorstwa. Znaleźliśmy jedną, która jest idealna. Jest kilku języczna, m.in. Polskojęzyczna. Mika będzie mogła już od tego roku zamieszkać ze mną w Londynie. Będzie też mogła spokojnie kontynuować naukę na obrzeżach stolicy. Brzmi idealnie, mam nadzieję, że jej ten pomysł się spodoba, no i że jej rodzice się zgodzą.

- Harry, czy Ty mnie słuchasz ? - dziewczyna wyrwała mnie z rozmyślań.
- Co ?
- Pytałam czy jedziemy na London Eye.
- Jasne.

Po pół godzinie dojechaliśmy na miejsce.
- Dobrze, że nie było korków.
- Zawsze mamy pół godzinki dla siebie - dziewczyna pocałowała mnie w policzek.
Otworzyłem jej drzwi, aby mogła swobodnie wyjść. Ona pasuje do mnie doskonale pod każdym względem. Teraz zauważyłem, że nawet styl mamy podobny, oboje kochamy luźniejsze swetry, bluzki, a na dole ciasne rurki. Nosimy czapkę, nie zależnie od pory roku, kochamy trampki i bransoletki. Dziś dziewczyna miała na sobie to :

A ja to : 
+ moją ulubioną pomarańczową czapkę.Mówiłem, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Para idealna. Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Śmiejesz się ze mnie ? - spytała dziewczyna
- Nie śmiałbym. Uświadomiłem sobie właśnie, jak jesteśmy do siebie podobni. Luźne bluzy, ciasne jeansy, trampki, czapki. Idealni dla siebie nawzajem. - pocałowałem ją w czoło. Dziewczyna wyszczerzyła się szeroko. Zamknąłem samochód i ruszyliśmy w stronę kolejki na London Eye. Mój telefon znów się odezwał.
- Przepraszam znowu, zaczekasz chwilkę sama ?
- Oczywiście

Oddaliłem się.
- Louis nie dzwoń co chwila, bo zacznie coś podejrzewać, a to ma być niespodzianka.
- Harry - Mika mnie zawołała, ponieważ kolejka szła szybko, a ona sama nie chciała zamawiać biletów
- Kończe stary, na razie - rozłączyłem się z kumplem
Kupiłem bilety dla nas dwojga i weszliśmy razem na diabelski młyn. Usłyszałem dźwięk dzwonka.
- To już ostatni, obiecuję - powiedziałem do dziewczyny
- Spoko, nie ma sprawy

- Stary, co znowu ?
- Jeśli nie chcesz stracić szansy na przesłuchanie dla Miki to za godzinę musisz być w tej szkole.
- Za godzinę ? - prawie krzyknąłem do telefonu, przez co wiele osób  się na mnie spojrzało, w tym moja dziewczyna.
- Tak, za godzinę. Nie ma za co, ja tylko po raz kolejny ratuję Ci tyłek - Lou śmiał się do telefonu
- Dzięki Lou, narka.
Wróciłem do Miki.
- A więc to Louis ? Co chciał ?
- Nic takiego ważnego.
- Na pewno ? Coś ważnego się ma wydarzyć za godzinę ?
- Nic ważniejszego od Ciebie.
- Oooo, Harry, słodziutki jesteś wiesz ? - pocałowała mnie czule w usta.
- W sumie to to jest ważne, bo związane z Tobą misiu.
- Jak to ?
- Siadaj
Usiedliśmy na podłodze kabiny i opowiedziałem jej o tej szkole.
- To dla tego byłeś dziś taki nieobecny ?
- Nie tylko. Ty po prostu zachwycasz mnie swoim urokiem.
- A tak w ogóle to bardzo kochane jest to co zrobiłeś, ale myślisz, że moi rodzice się zgodzą ?
- Mam taką nadzieję. - pomogłem dziewczynie wstać, wtuliłem się w nią od tyłu i podziwialiśmy widoki Londynu wiosną.
Kiedy już staliśmy na Ziemi powiedziałem.:
- Jeźdźmy na to przesłuchanie.
- No to w drogę. - złapaliśmy się za ręcę i poszliśmy do samochodu.
_______________________________________________________
Dziękuję za WSZYSTKIE komentarze ;* Jak Wam się podoba ? Co sądzicie ? PISZCIE !!
5 komentarzy = następny rozdział :)
Może to Was zmotywuje, znów ;) Pozdrawiam Mika <3

5 komentarzy:

  1. Awwwww Harry jest przesłodki <33 kocham to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaardzo bardzo słodkie <3 <3 pisz NN
    i wiesz wydaje mi się , że Sara powinna być z Lou. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww słodki czekam na next. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć:) Nie wiem czy anonim się liczy ale chciałam powiedzieć, że ten rozdział jest świetnie napisany:) Nie mogę się doczekać następnego:)

    OdpowiedzUsuń